czwartek, 21 marca 2013

Čvrtek



Pada śnieg, pada śnieg, stuka kolo wózka… Słońce uciekło chyba na urodziny Jusi do Chorzowa. Wszystkiego Spokojnego, Kumo!
 Na praskiej tapecie znowu polska żywność. Nie zapomnieli nam soli przemysłowej. W niedzielę na urodzinowej kawce u Katki, znowu się ktoś śmiał. Potem był niby trefny alkohol, konina a teraz padlina… Jeziš Maria. Znowu będę wysłuchiwać w hospodzie, tym bardziej, że zdarzyło mi się wyśmiewać czeskie jedzenie, szczególnie kartofle. Pamiętają, że powiedziałam, że czeskie kartofle to nasze świnie jedzą.
Dziś Bułeczka kiepsko spała, wczorajsi goście widocznie ją rozstroili. Zwykle mamy ciszę, spokój, po koszmarnym starcie w życie Dużej postanowiłam powolutku zapoznawać Bułeczkę ze światem. Ograniczone wizyty, zero wyjść do ludzi. Spacerki i dom, świat zaczeka. I tak już podróżuje między Pragą a Katowicami gdy Duża ma szkolne wakacje. A we francuskiej szkole ma wolne co 6-7 tygodni.
Na treningu rozdali zamówione we wrześniu dresy… Dostała 164 o jedyne 20 cm za duży, czyli za jakieś trzy lata go włoży. Kto wtedy będzie pamiętał jeszcze o SK Motorlet oddíl plavání? Może z naszą przeprowadzką Polska lub Francja straciła medale olimpijskie… Raczej nie, skoro Zosia nawet na zawodach nie zwiększa tempa. Langsam, aber sicher.
Trener nie przejął się zbytnio rozmiarem dresu i brakiem zamówionej koszulki. No, przecież lepiej za duży niż za mały. Dziś skoczyła na główkę i rąbnęła czołem w dno, ciarki mi przeszły gdy powiedziała co się stało. Rozpłakała się dopiero w aucie i wyznała, że miała przecież wystawione ręce ale dno było zaraz przy czole. Dobrze, że siedzi za mną.
Mały ruch na ulicach, Pražacy nie lubią śniegu. Śmignęłyśmy naszą Hondą, że aż Bułeczka z nianią się zdziwiły, że już jesteśmy.
Stan na dziś, Praga - Bukareszt 2:0. Tam nie ma szans na treningi, no i kierowcy jeżdżą jak porąbani.

1 komentarz:

  1. Słońce może i uciekło, ale do nas nie dotarło. u nas też pada, wieje i zima w ten pierwszy dzień wiosny :(

    OdpowiedzUsuń